wtorek, 2 sierpnia 2016

EVERY WOMAN NEEDS GOOD BASICS

Moda i trendy zmieniają się od lat, odchodząc i powracając co kilka sezonów. Jednak niezależnie od tego, co akurat projektanci mody sugerują jako "must have", prawdziwie obowiązkowe elementy garderoby nie zmieniają się nigdy. Możecie wierzyć lub nie, ale istnieją takie rzeczy, które będąc ponadczasowymi, figurują ponad wszystkimi pozostałymi. A co najważniejsze, 
są gwarancją świetnego wyglądu dla każdej kobiety. Dostępne w wersjach odpowiednich dla wszystkich typów sylwetek, podkreślając i eksponując ich atuty oraz maskując mankamenty, powinny znaleźć się w każdej damskiej garderobie.



BIAŁA KOSZULA

Biała koszula to obowiązkowy klasyk. Jakie warunki musi spełniać, aby stać się Twoim wieloletnim towarzyszem?

JAKOŚĆ powinna być podstawowym kryterium pomagającym Tobie podczas podejmowania decyzji o ewentualnym zakupie. Pierwszą rzeczą na jaką musisz w tej kwestii zwrócić uwagę jest materiał, z którego koszula została uszyta. 100% bawełny to jedyna opcja, którą możesz zaakceptować. Dobry materiał przez dłuższy czas zachowa świetny wygląd. Będzie także bardziej chętny do przyjaznej współpracy - nie powinien się mocno gnieść, jednocześnie będąc łatwym w prasowaniu
O wysokiej jakości koszuli świadczy także tworzywo, z którego wykonane są guziki, więc poszukuj tych z masy perłowej.

Dobra jakość to jednak nie wszystko. Nie byłabym przecież stylistką, gdybym nie podkreśliła, że równie ważny jest KRÓJ. Tutaj masz już większe pole do popisu, ponieważ do wyboru jest wiele opcji. Ja jednak skupię się dzisiaj na dwóch: klasycznej taliowanej koszuli damskiej oraz koszuli męskiej. Wygodę w noszeniu tego elementu garderoby zawdzięczamy nikomu innemu jak Coco Chanel. I przyznam, że osobiście jestem Jej za to niesamowicie wdzięczna. Wybór pomiędzy jedną z propozycji, to indywidualna kwestia. W przypadku koszuli taliowanej konieczne jest, aby idealnie pasowała do Twoich kształtów. Co to oznacza? Dobrze dobrana koszula nie powinna rozchodzić się na biuście oraz marszczyć na plecach, a szwy na ramionach powinny wypadać idealnie na ich końcach. Jeśli masz wyraźnie zaznaczoną talię, koszula powinna ją podkreślać. Co z sylwetkami, w których talia nie jest mocną stroną? Wybierajcie fasony proste lub skuście się na koszule męskie. Te drugie są oczywiście odpowiednie dla wszystkich. Jaka jest ich przewaga? Ukrywają wszystkie mankamenty, dodają nam nonszalancji, a przede wszystkim są szalenie seksowne. 
To jak, przekonałam Cię?

Czym biała koszula zasłużyła sobie na miejsce w tym zestawieniu? Jest uniwersalna, a dodatkowo stwarzając nam możliwość wyboru spośród dwóch opcji, nadaje się na każdą okazję. Jej dodatkowym atutem jest także to, że dobrze komponuje się z wszystkimi pozostałymi elementami garderoby. Możesz ją nosić w połączeniu z eleganciki spodniami, chinosami, jeansami lub spódnicą, otulając się przy tym marynarką, swetrem, skórzaną ramoneską albo trenczem.


JEANSY

Czy nam się to podoba czy nie, jeans zajmuje dość wysokie miejsce w hierachii ubrań. Widywany był już nawet na czerwonych dywanach, udowadniając tym samym, że jego noszenie dopuszczalne jest w każdej sytuacji. I nawet osoby mające co do niego sporo wątpliwości, powinny się z tym pogodzić. Moja Babcia dopiero w wieku 80 lat kupiła sobie pierwszą parę jeansów. I tak się do nich przekonała, że podczas ostatniej rozmowy telefonicznej pochwaliła się, że z myślą o sezonie jesienno-zimowym kupiła już drugą, ciemniejszą. To dla mnie wspaniały dowód na to, że te spodnie mają w sobie moc jak żadne inne i prędzej czy później pokocha i doceni je każdy. Mam nadzieję, że Wy macie już ten etap za sobą. 

Para klasycznych dobrze skrojonych jeansów powinna znajdować się w każdej szafie. Obok nich mogą występować w niej oczywiście inne modele, takie jak np. luzackie boyfriend'y czy najmodniejsze w tym sezonie jeansy z naszywkami. Nic jednak nie wygra z klasyką. Zadaniem tych jednych (idealnych!) ma być podkreślenie wszystkich atutów Twojej sylwetki. Pamiętaj, że nie ma jednego modelu, który będzie świetnie leżał na wszystkich. Ale każdy jest w stanie znaleźć ten stworzony właśnie dla niego. 

Podczas dokonywania wyboru, szczególną uwagę należy zwrócić na kolor, fason oraz długość, ponieważ to one będą mieć największy wpływ na odbiór całokształtu. Ten pierwszy, z uwagi na fakt, że owa jedna para jeansów ma być tą najbardziej uniwersalną, nie powinien być zbyt jasny. Warto jednak mieć też świadomość, że ciemniejszy odcień niekoniecznie zagwarantuje optyczną lekkość oraz efekt wyszczuplenia. Istotnym czynnikiem również mającym na to wpływ jest bowiem sam jeans - jego grubość, gęstość splotu oraz ilość stretchu, którą do niego dodano. W przypadku fasonu, choć jest on oczywiście zależny od posiadanej sylwetki, wyboru należy dokonać spośród trzech: klasycznych, obcisłych rurek, jeansów z prostą nogawką oraz modelu "bootcut", charakteryzującego się tym, że jego nogawki, od wysokości kolan, są delikatnie rozszerzane ku dołowi. Te pierwsze są oczywiście zarezerwowane dla bardzo kobiecych kształtów, ponieważ pięknie podkreślą biodra. Wymogiem są także zgrabne nogi, gdyż rurki odsłaniają przed światem wszystkie tajemnice naszych dolnych partii ciała. Pamiętaj jednak, że nie musisz nosić rozmiaru 34 lub 36, by stać się ich posiadaczką. One także mogą się świetnie prezentować w wersji "plus size". Jeżeli masz szczupłe kostki, wybierz wersję o długości 7/8 - nogi sprawią wrażenie dłuższych oraz szczuplejszych, a cała sylwetka nabierze lekkości. Jeśli posiadasz sylwetkę typu H (brak wcięć i zaokrągleń, szczupła) lub Twoje nogi są delikatnie krzywe, postaw na model z prostymi nogawkami. Sprawisz wrażenie szczuplejszej, a odpowiedni fason dodatkowo ukryje wszelkie drobne mankamenty. Dla kogo przeznaczone są spodnie typu "bootcut"? To przede wszystkich broń dla osób o mocnych łydkach. Zwróć jednak na nie uwagę, nawet jeśli ten problem Cię nie dotyczy - to bardzo kobiecy fason! Jak je nosić? Zawsze z butami na wysokim obcasie (pięknie komponują się z klasycznymi szpilkami), pamiętając o tym, aby nogawka kończyła się tuż nad ziemią. 

A teraz zastanów się: czy masz już w swojej szafie idealne jeansy?


BIAŁY T-SHIRT

Z wszystkich rzeczy, które wpisuję na listy zakupów swoich Klientów po przeglądach garderoby, biały t-shirt jest tą, którą polecam najczęściej. Jest to bowiem najbardziej uniwersalna rzecz, jaką tylko moglibyśmy sobie wymarzyć. Dlaczego pasuje każdej z nas? 

Młodym osobom biały t-shirt proponuję jako zastępstwo bluzek z kolorowymi nadrukami, dla kobiet dojrzałych jest on alternatywą dla typowych, eleganckich koszul, w nowoczesny sposób spełniając ich rolę. W niebanalny sposób stanowi tło dla pozostałych elementów garderoby, pozwalając na bycie odpowiednio ubranym do każdej sytuacji. Tylko my kobiety wiemy jakie to jest trudne w dzisiejszych, zabieganych czasach. Dlaczego więc nie ułatwiać sobie życia?


MAŁA CZARNA

Fakt, że noszą ją kobiety na całym świecie i wszystkie zgodnie uznają, że to absolutnie obowiązkowa propozycja w garderobie, która niejednokrotnie uratowała je z opresji, musi czemuś dowodzić. 

W odniesieniu do małej czarnej istnieje tylko jeden wymóg - musisz ją mieć! Wszystkie pozostałe kwestie są jak najbardziej dowolne. Istnieje jednak kilka sylwetkowych wskazówek, które warto mieć na uwadze. Panie posiadające sylwetkę typu A (ramiona węższe od bioder, sylwetka nieproporcjonalna) powinny decydować się na modele bardziej rozbudowane w górnych partiach - falbanki, żaboty, bufki, koronki - stworzą tym samym odpowiednie proporcje sylwetki. Trapezowy dół zamaskuje natomiast szersze biodra, dodatkowo wyszczuplając łydki. Paniom z dużym biustem (sylwetka typu O i inne) polecam modele z dekoltem w kształcie litery V, zaś kobietom z brzuszkiem (sylwetka typu O) te luźniejsze w okolicach pasa oraz bioder. W przypadku sukienek bardzo obcisłych, podkreślających zgrabną sylwetkę (typ X), lepiej wybierać projekty w stonowanych długościach, kończących się w okolicy kolan - w końcu dobrze pozostawić coś wyobraźni innych. Panie z szerokimi ramionami (sylwetka typu V) najlepiej będą prezentowały się w modelach z rękawami (długimi lub o długości 3/4). Jeśli jednak potrzebujesz wersji wiosenno-letniej, postaw na szerokie naramki - nie będę mocno kontrastowały z rozbudowaną górą. Dobrym rozwiązaniem dla Ciebie będzie także baskinka, 
która nadbuduje okolice bioder, będące Twoją słabszą stroną.

Ogromną zaletą małej czarnej jest to, że możemy założyć ją zarówno na romantyczną kolację czy do opery/teatru, ale także na imprezę i uroczystość rodzinną. Aby jednak dopuścić do tak komfortowej sytuacji, koniecznie jest wybranie jak najbardziej uniwersalnego fasonu, który z jednej strony nie będzie zbyt skromny, z drugiej zaś, nie sprawi wrażenia wyzywającego. 

Choć uważa się, że ta sukienka jest świetnym ratunkiem dla sytuacji, w których nie wiemy w co się ubrać, moim zdaniem to po prostu rzecz, po którą sięgamy najchętniej, ponieważ gwarantuje ona dobry wygląd, a co za tym idzie, także i świetne samopoczucie. Dlatego też na małej czarne nie warto oszczędzać. Postaw na jakość i zmieniaj charakter sukienki dodatkami, 
a długo będzie niosła Tobie radość. 


CZARNA MARYNARKA

Zapewne wielu kobietom czarna marynarka kojarzy się jedynie z oficjalnymi sytuacjami, całodziennym siedzeniem w biurze oraz uroczystościami szkolnymi czy rodzinnymi. Otóż moje drogie Panie, czarny żakiet nie jest już tym samym, za co był uznawany kilka czy kilkanaście lat temu. Dziś, poza wspomnianymi sytuacjami, traktujemy go jako jeden z elementów garderoby, który nosimy na co dzień. I podobnie jak białą koszulę, wprowadzamy do sytuacji dotychczas dla niego nietypowych.

Aby marynarka spełniała swoją uniwersalną rolę konieczne jest, aby była odpowiednio dobrana do sylwetki. Dlatego też kobiety o drobnych górnych partiach ciała i wąskich ramionach (sylwetka typu A) powinny decydować się na klasyczne, taliowane modele - usztywnienie w postaci poduszek nadbuduje ramiona, klapy delikatnie powiększą biust, a zaszewki podkreślą wcięcie w talii oraz kobiece biodra. Taki fason będzie oczywiście idealny również dla sylwetek typu X, podkreślając tym samym wszystkie ich atuty. Marynarki pudełkowe - krótkie, o prostym fasonie, bez klap - będą zaś idealnym rozwiązaniem dla Pań bardziej korpulentnych (sylwetka typu O), ponieważ nie dodadzą niepotrzebnych centymetrów w okolicy biustu oraz zamaskują brzuszek. Taką rolę spełnią również żakiety dwurzędowe. Długie, luźne marynarki będą dobrze wyglądały na sylwetkach typu V i H. W pierwszym przypadku, wyrównają proporcje sylwetki, dodając objętości biodrom. W drugim, podkreślą szczupłą i smukłą sylwetkę. 

W jaki sposób nosić czarną marynarkę na co dzień? Łącz ją z sukienkami, wzorzystymi spodniami, prostymi t-shirtami i koszulami ze szlachetnych materiałów. Komponuj z jeansami i obcisłymi topami. Dobieraj do niej trampki, biker boots'y, botki na obcasie i sandałki na szpilce. Noś ją z wszystkim i zapomnij o tym, by czuć się sztywno i formalnie. To naprawdę świetna rzecz!


SKÓRZANA RAMONESKA

Gdyby tak rozejrzeć się dookoła siebie na ulicy, niezależnie od panującej aktualnie pory roku, chyba zawsze znajdzie się wsród nas osoba, mająca na sobie skórzaną kurtkę. Jest to bowiem jedna z najbardziej charakterystycznych rzeczy, jaką można mieć w swojej szafie. Jej ponadczasowość polega na tym, że niezależnie od panujących trendów, ona nigdy nie wychodzi z mody. Traktuj ją więc jako stylowy dodatek do pozostałej zawartości Twojej garderoby. 

Skórzana kurtka wielu osobom może kojarzyć się z rockowo-punkowym stylem. Warto jednak pamiętać o tym, że to my nadajemy ubraniom charakter, zarówno poprzez to, że dopiero na nas zyskują swoje życie, ale także dzięki temu w jaki sposób je ze sobą łączymy. Skórzaną ramoneskę można więc zastosować w mocnych, ostrych stylizacjach, w których będzie grała pierwsze skrzypce, ale także w zestawieniach bardziej klasycznych, codziennych, a nawet romantycznych. 

Biorąc pod uwagę, iż jest to rzecz, która często zyskuje z czasem, warto uznać ją za inwestycję na lata. Jednak, aby ta inwestycja okazała się dobrą, musi być świetnej jakości. Dlatego też zdecydowanie lepszym wyborem będzie kurtka uszyta z naturalnej skóry, a nie jej imitacji. Swoją skórzaną ramoneskę (Cinti) kupioną we Włoszech posiadam już ponad 4 lata, i choć w tym roku zaopatrzyłam się w kolejny model (Zara), wiem, że tej pierwszej nie zastąpi mi już żadna inna. Dlatego po małej renowacji nadal jest rzeczą, którą z wszystkich posiadanych noszę najczęściej, każde zadrapanie traktując jako piękne wspomnienie.


TRENCZ

Trencz to kolejne z okryć wierzchnich, które, moim zdaniem, jest w garderobie pozycją obowiązkową. Choć może kojarzyć się z brytyjską klasyką, w ostatnich latach przybierał różne, także i bardziej nietypowe formy. Dzięki temu, każda kobieta jest w stanie znaleźć model odpowiedni dla siebie.

Dlaczego uważam, że trencz zasłużył sobie na wpisanie go na powyższą listę? Przede wszystkim, z punktu widzenia tzw. garderób kapsułowych (o tym już wkrótce na blogu!), jest rzeczą niesamowicie uniwersalną, którą będziesz mogła wykorzystać w wielu zestawieniach. Pozwoli to na uniknięcie konieczności dokonania innych zakupów. Znosisz go w okresie wiosenno-jesiennym oraz w chłodniejsze letnie dni, tworząc z jego udziałem stroje wpasowujące się w różnorodne style, od sportowego, poprzez casualowy, na eleganckim kończąc. Jak to możliwe? Trencz możesz nosić przez cały dzień, przez cały tydzień i nigdy nie będziesz miała go dość. Bardzo dobrze komponuje się z trampkami, balerinami, mokasynami, sztybletami, szpilkami, ... (mogłabym wymieniać bez końca), więc będziesz mogła go ubrać do jeansów, eleganckich spodni, sukienki czy spódnicy. Sprawdzi się w biegu do pracy, podczas zakupów, spaceru z dzieckiem, spotkania ze znajomymi i wyjścia na romantyczną kolację.

W aktualnej ofercie sieciówek oraz bardziej wyszukanych marek, trencze występują we wszystkich kolorach. Klasyką jest jednak ten w odcieniu beżowym, a dzięki temu, że dostępne są różne odcienie (od zimnego beżu, poprzez piaskowy, greżowy, na karmelu kończąc) na jego zakup pozwolić może sobie każda kobieta, niezależnie od typu urody.

Jaki jest mój pomysł na trencz? W swojej szafie posiadam dwa modele: klasyczny taliowany trencz z grubego płótna, który kupiłam kilka lat temu na wyprzedaży w Zarze oraz mój ukochany Abercrombie&Fitch - luźny, sportowy trencz o długości midi, uszyty z miękkiego, lejącego materiału. Ten pierwszy towarzyszy mi podczas spotkań biznesowych, wyjazdów oraz rodzinnych spotkań. Najczęściej zestawiam go z jeansami i koszulą lub prostą małą czarną, dobierając do nich szpilki lub balerinki. Drugi noszę znacznie częściej, szczególnie w okresie wiosenno-letnim. Używam go jako okrycia wierzchniego do prostych zestawów składających się z jeansowych shortów lub chinosów i minimalistycznych t-shirtów. Narzucam go także na letnie sukienki, przełamując tym samym ich niewinny, romantyczny charakter.



Właśnie tak wygląda "WSPANIAŁA 7" widziana moimi oczami. To rzeczy, których nie zamieniłabym na żadne inne, w które inwestuję najczęściej, a zwrotu tych inwestycji doświadczam na co dzień, nie znając problemu pt. "nie mam w co się ubrać". 
To elementy garderoby, z którymi powinna zaprzyjaźnić się każda z Was bo ta przyjaźń nigdy Was nie zawiedzie.

3 komentarze:

  1. Z wszystkim się zgadzam - ale nie z małą czarną i czarną marynarką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście każdy ma prawo do wyboru własnych ponadczasowych ubrań, a ja to szanuję :) W moim rankingu mała czarna oraz czarna marynarka, zajmują jednak bardzo wysokie miejsce i uważam, że zdecydowanie warto mieć je w swojej szafie.

      Usuń
  2. Ciekawe podsumowanie :) Skłoniło mnie do zastanowienia się nad tym, czy ja także posiadam w swojej szafie taką złotą "7"...

    OdpowiedzUsuń